wtorek, 28 kwietnia 2015

Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy Złodziej Pioruna





Od paru lat staram się najpierw przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć film; chyba, że książka jest napisana na podstawie filmu. Percy'ego Jacksona poznałam w 6 klasie podstawówki. Konstancja, moja koleżanka z klasy poleciła mi film. Jako że zawsze lubiłam mitologię grecką dość szybko popędziłam do kina. Dziś nie pamiętam z kim go obejrzałam, ale on sam mojej pamięci i serca, już nie opuścił.

Naturalnie są nieścisłości między książką, a filmem. Te, szczegółowo mogę omówić innym razem.

Sama książka spodobała mi się już od pierwszego zdania: Wiecie co, wcale nie chciałem być herosem półkrwi. Czy też od pierwszego akapitu, który przeczytacie sobie niżej. Wspominałam już wyżej, że z mitologią grecką zawsze byłam za pan brat, ale rzymska jakoś mi nie podchodziła. Zmieniło się do po przeczytaniu sagi Ricka Riordana. Jasne, wybiera on sobie z mitologii to co mu pasuje, ale może właśnie to sprawiło, że przestałam na nią krzywo patrzeć.

SCG radzi - gdy oglądasz ekranizację książki nie patrz na różnice, rozkoszuj się filmem

Percy to zwykły chłopak z ADHD i dysleksją. Ma jednego, ale za to prawdziwego przyjaciela Grovera.

Rick Riordan pisze bardzo przyjemnym językiem, można zagłębić się spokojnie w książkę i nie bać się, że czegoś się nie zrozumie. Bardzo pomocne jest również to, że mitologii nie trzeba znać by wiedzieć o kim jest mowa. Sam Percy, główny bohater, nie do końca ją rozumie.
Sama książka jest napisana żartobliwie z dużą dawką humoru i odrobiną sarkazmu.

Historia zaczyna się, gdy Percy razem z klasą jedzie na wycieczkę. Tam zdarzy się coś, co zapoczątkuje lawinę kolejnych, nieuniknionych sytuacji.
W końcu następują wakacje i Percy, który mieszka w szkole z internatem wraca do domu, do ukochanej matki i śmierdziela Gabe'a, ojczyma.
A potem jak już mówiłam lawinowo; w końcu nasz główny bohater trafia do OBOZU HEROSÓW i poznaje swoje drugie JA, poznaje przyjaciół i przeżywa przygody zwykłego herosa.
Musicie jeszcze wiedzieć, że w obozie jest dziewczyna o imieniu Annabeth, która właściwie od początku chce wyruszyć na swoją misję, ale musi czekać na kogoś wyjątkowego. Jak myślicie, czy to będzie Percy?
******

"Wiecie co, wcale nie chciałem być herosem półkrwi. Nie prosiłem się o to, żeby być synem greckiego boga. Byłem zwyczajnym dzieckiem: chodzącym do szkoły, grającym w koszykówkę i jeżdżącym na rowerze. Nic szczególnego. Dopóki przez przypadek nie wyparowałem nauczycielki matmy. Wtedy się zaczęło. Teraz zajmuję się walką na miecze, pokonywaniem potworów, w czym pomagają mi przyjaciele, a poza tym staram się po prostu przeżyć. Przedstawiam wam opowieść o tym, jak Zeus, bóg niebios, uznał, że ukradłem mu piorun - a rozgniewany Zeus to naprawdę spory problem.

Czy Percy zdoła znaleźć piorun zanim rozpęta się wielka wojna bogów?

Co by było, gdyby Bogowie Olimpijscy wciąż żyli w XXI wieku? Co by było, gdyby nadal zakochiwali się w śmiertelnikach i śmiertelniczkach i mieli z nimi dzieci, z których mogą wyrosnąć wielcy herosi - jak Tezeusz, Jazon czy Herakles?

Jak to jest być takim dzieckiem?

To właśnie się przydarzyło dwunastoletniemu Percy'emu Jacksonowi, który zaraz po tym, jak dowiedział się prawdy, wyrusza na niezwykle niebezpieczną misję. Z pomocą satyra i córki Ateny Percy odbędzie podróż przez całe Stany Zjednoczone, żeby schwytać złodzieja, który ukradł przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów. Po drodze zmierzy się z zastępami mitologicznych potworów, których zadaniem jest go powstrzymać. A przede wszystkim będzie musiał stawić czoła ojcu, którego nigdy nie spotkał, oraz przepowiedni, która ostrzegła go przed zdradą przyjaciela"

******

Do następnego
SCG


piątek, 24 kwietnia 2015

Alexandra Ivy - "Strażnicy Wieczności - Kiedy nadciąga ciemność"


Ciężko jest pisać o swojej pasji, szczególnie gdy brzmi ona: KSIĄŻKI. Tu nie chodzi o samo pisanie, bo to można robić zawsze, nawet z zamkniętymi oczami. Trudno jest wybrać.
Moim zdaniem żaden mól książkowy nie jest wstanie wybrać tej jednej, najukochańszej książki. A gdy pisze się na blogu, trzeba wybierać. Na szczęście nie w kategorii, którą pozycję lubi się najbardziej, a którą opisać najpierw.

Dziś pod ostrzał zdecydowałam się wziąć książkę, którą nie zauważyłam, by czytał któryś z moich znajomych. Choć właściwie powinnam powiedzieć sagę, ale dziś chciałabym skupić się na pierwszej części.

Alexandra Ivy - "Strażnicy Wieczności - Kiedy nadciąga ciemność"


"Są potężni i wieczni, i spragnieni smaku krwi.
Lecz przeznaczeniem każdego z nich jest strzec niezwykłej śmiertelniczki. W jej obronie Strażnik Wieczności nie zawaha się przed niczym.
I nie ulęknie się niczego - poza miłością..."


Kategoria: Romans paranormalny


"Ten dzień zaczął się dla Abby źle, a skończył - zupełnie niezwykle. Była świadkiem morderstwa, cudem uniknęła śmierci, doświadczyła zdumiewającej wizji, a teraz znalazła się na łasce i niełasce fascynującego Dantego - który równocześnie pociąga ją i przeraża. Wkrótce Abby odkryje, że zostali związani mrocznym przeznaczeniem. Że Dante, kilkusetletni wampir, chroni ją przed niebezpieczeństwem nadciągającym z samej otchłani piekieł. Lecz czy ten nieziemski obrońca zdoła ocalić ją przed nim samym?"

Tak, są wampiry, wilkołaki, gargulce i inne magiczne stworzenia. Nie jest to jednak książka podobna do „Pamiętników wampirów” czy sagi „Zmierzch”. Moglibyście się kłócić, bo jak wiadomo romanse kończą się……. romansem właśnie. Zgadzam się całkowicie. Jednak gdyby porównać „Strażników wieczności” do „Zmierzchu”...., nie dlatego, że jest gorsza czy lepsza, a dlatego, że lepiej się w niej orientuję :D.

Bella nie musiała stać na straży świata, lecz zakochała się w wampirze, który nieroztropnie naraził ją na niebezpieczeństwo. Potem nastąpiła cała lawina wydarzeń, ale ja nie o tym.

Abby znalazła się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Przypadek spowodował, że stała się KIMŚ w tym świecie, do którego dotąd nie miała dostępu. To zupełnie równoległa rzeczywistość, która wie o istnieniu tej drugiej, ale jest o wiele bardziej niebezpieczna. Musi wziąć się "w garść" i bardzo szybko nauczyć się zasad rządzących w tym drugim świecie. 

Wyobrażacie sobie, że od Was zależy równowaga pomiędzy dobrem i złem? Że Wy jesteście bramą, która ma moc być światłem lub zesłać mrok?
Ja też nie. Jednak Abby musiała się przystosować, i to szybko.

Do następnego,
SCG

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Kilka słów dla wstępu

Jak to z początkami bywa, witamy się, więc… Cześć!

Pytanie, które wysuwa się na pierwszy plan to; Co tu się będzie działo?

Tak więc… Biorąc pod uwagę moją miłość dla tego, co dzieje się na świecie, zauroczenia w książkach, filmach, przedstawieniach teatralnych, dyskusjach i tysiącach innych rzeczy, postanowiłam, podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat tego, co ostatnio czytałam, widziałam czy dyskusjach, w których brałam udział, zwykle pisząc recenzje zupełnie subiektywne.

Chcę skupić się na książkach, ale opinią o całej reszcie, która wywarła na mnie szczególne wrażenie, również się z Wami podzielę. Być może dzięki temu uda mi się zachęcić kogoś z Was do sięgnięcia po moją ulubioną lub jakąkolwiek książkę, czy choćby do wybrania się do teatru na jedno przedstawienie. Byłoby mi bardzo miło, gdyby choć jedna osoba skorzystała na czytaniu mojego bloga. To, że blog jest mój, nie znaczy, że Wasze zdanie mnie nie interesuje, bo jak powszechnie wiadomo, każdy ma swoje zdanie. ZAWSZE.

A tak ogólnie.... Lubię mówić dużo, bardzo dużo. Wypowiadanie się na tematy, o których nie mam zielonego pojęcia, też jest na liście moich zainteresowań. Być może wśród Was znajdę równie zakręconą osobę.

Możecie spodziewać się recenzji różnych gatunków literackich. Nie zamykam się w jednym, choć jak prawdziwa romantyczka, właśnie romansów czytam najwięcej.
Mam nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Tak więc… do następnego!
SCG