wtorek, 30 czerwca 2015

"Bezczelna" - Martyna Kubacka

źródło okładki: http://novaeres.pl
 data wydania: 17 listopad 2014
liczba stron: 304

"Bohaterka tej książki nie jest współczesnym Kopciuszkiem. Nie rozdziela posłusznie grochu i popiołu, nie wzdycha do zachodów słońca, czekając na swojego Księcia. Jest twardo stąpającą po ziemi realistką, która nie wierzy w wielką miłość. Nic w życiu nie zostało podane jej na złotej tacy, więc musiała nauczyć się, jak „po swojemu” pokonywać trudności. Możecie zapomnieć o gapieniu się w jej dekolt i na pewno nie pozwoli tak łatwo założyć sobie na nogę kryształowego pantofelka – woli trampki. Bliżej jej raczej do Katarzyny z Szekspirowskiego „Poskromienia złośnicy” i wierzcie lub nie, ale także Was niejednokrotnie wytarga za uszy.

Książę, choć zniewalająco przystojny, też urwał się jakby nie z tej bajki.

Pewne jest jedno – nadciąga prawdziwa burza…


„Bezczelna” to lekka, błyskotliwa i zabawna powieść o rzeczach najważniejszych – miłości, jej braku, odkrywaniu samej siebie i innych ludzi. To współczesna baśń, która bawi, wzrusza i z pewnością zagości w Waszych sercach na dłużej."
źródło opisu: http://novaeres.pl

"Bezczelna" jest debiutem pisarskim Martyny Kubackiej i moim zdaniem zalicza się do jak najbardziej udanych. Dlaczego? Jest nie tylko pisana lekko, ale i z nutką humoru.
Będzie krótko, bo i więcej nie trzeba. Jeśli jesteś duszą romantyczną, to już możesz przerwać czytanie moich wypocin i zabrać się za książkę.
Co do wszystkich pozostałych, to zapraszam na moją lekturę ;)
Mianowicie wyobraźcie sobie, że Magda, główna bohaterka, choć nie chce się do tego przyznać nawet na torturach, ma w sobie coś z romantyczki, a cała jej wielka poza to tylko pancerz obronny. Dziewczyna z powodu pewnych sytuacji w swoim życiu uznała, że bezczelnym jest łatwiej, więc zaczęła grać. Wcale jej się nie dziwię. Uważam, że ma całkowitą rację. Bo będąc bezczelnym, ludzie się denerwują w kontaktach z Tobą, ale jest to uzasadnione. Autorka dobrze oddała proces przemiany Magdy, więc nie będą nas irytować skoki charakteru. Na koniec pani Martyna dodała coś, za co ma u mnie ogromny plus.
Za co? Jako jedna z nielicznych powiedziała co będzie działo się później, po zakończeniu książki. Zawsze zastanawiam się co było po ostatniej kropce. Czy były z tego dzieci? Jakie, kim zostały? To raczej podchodzi pod jakiś syndrom, ale ciii....
Jeśli Wy nie jesteście z tych, co lubią wiedzieć, co będzie dalej wcale nie musicie tego czytać, ale dla mnie takie coś to duży plus.

Następny post powinien pojawić się w piątek lub w sobotę, ale jeśli mi się uda, nie będzie to kolejna recenzja, a coś zgoła innego.
SCG

czwartek, 25 czerwca 2015

Lauren Oliver "7 razy dziś"

Książka, która w moich internetach krąży i krąży. Czas wyrazić własne zdanie.


data wydania: czerwiec 2015
liczba stron: 384

"Nazywam się Sam Kingston. Jestem popularna, mam przystojnego chłopaka i szalone przyjaciółki, z którymi świetnie się bawię. Czuję się lepsza od nudnych kujonów i śmieję się z dziewczyn, które nigdy nie dostały liściku miłosnego. Robię, co chcę i kiedy chcę. Nie obchodzi mnie, czy kogoś zranię, bo i tak wszystko uchodzi mi na sucho. Aż do dzisiaj…

Wychodzę z imprezy. Oślepiają mnie światła samochodu jadącego z naprzeciwka. Czuję niewyobrażalny ból. Spadam w niekończącą się pustkę.
Umarłam?
A jednak budzę się w swoim łóżku. Tylko że znów jest piątek 12 lutego, a ja od nowa przeżywam ten sam dzień. Czy naprawdę zasłużyłam na tak surową karę? Chcę tylko odzyskać moje idealne życie. Bo przecież było idealne, prawda?"

Od razu przyznaję, że gdyby nie to, że ciągle natykałam się na tę książkę w internetach i nie tylko, nigdy bym jej nie przeczytała. A wiedząc to, co teraz - żałowałabym, dlaczego?

Sam Kingston, ta sprzed wypadku jest osobą, od której w normalnym życiu trzymałabym się z daleka.  Nie była ona popularna od początku, kiedyś była po drugiej stronie drabiny społecznej, ale zachowywała się tak jakby o tym zapomniała.  A przecież "Nie ma znaczenia, jaką człowiek zajmuje posadę, jeśli zapomina, skąd pochodzi." Kathie DeNosky "Niespodziewane szczęście" I niech ktoś spróbuje mi powiedzieć, że romanse nie wnoszą żadnych mądrości!! Ale wracając...
Sam Kingston dostała drugą szansę, a właściwie to kilka, aby naprawić swoje życie. Najpierw nie wiedziała o co chodzi, później uznała przeżywanie jednego dnia w kółko za sen i robiła co tylko chciała, między innymi ukradła mamie kartę.. i poszła na zakupy. Duże zakupy. Drogie zakupy. Na koniec próbowała zmienić swoje życie i wyrwać się z pułapki czasu. I właśnie wtedy ją polubiłam. 
Chciała się zmienić, być szczerą i prawdziwą. Wiedziała, że siostra zazdrości jej naszyjnika, który dostała od nieżyjąca już babcia. Co Sam zrobiła? Podarowała naszyjnik siostrze. Nie na jeden dzień, a na zawsze. To był ten jedyny moment w książce, gdzie płakałam. Jak na dłoni widziałam, że się  zmieniła, że chce nareszcie żyć jak normalny człowiek, nie patrząc na korzyści, a na szczęście.

Do następnego
SCG

piątek, 19 czerwca 2015

Spotkanie z Danutą Kamizelską-Langpap


 Razem ze znajomymi z kółka teatralnego uczestniczyliśmy od lutego, z mniejszą lub większą częstotliwością, w szeregu spotkań z różnymi ciekawymi ludźmi. Spotkanie o którym chcę Wam opowiedzieć odbyło się 11.06.2015r. Mieliśmy możliwość porozmawiać z panią Danutą Kamizelską-Langpap.

Było to spotkanie promujące jej drugą książkę pt. "Mieć swoje miejsce na Ziemi" Jest to powieść obyczajowa. Opowiada o zwyczajnych ludziach i ich problemach. Akcja wpisana jest w dzisiejszą rzeczywistość. Tak mówi autorka, no cóż przeczytamy, zobaczymy - bo kupiłam książkę i specjalnie dla Was poprosiłam o dedykację z moim pseudonimem.


                                                                     
Jedna z pań zabrała głos i powiedziała, że według niej jest to powieść też sensacyjna. Przeczytała ją w ciągu dwóch dni, bo wciągnęła ją historia. Mówiła, że akcja dzieje się w Gdańsku i został wprowadzony motyw faktograficzny.
Autorka potwierdziła wątek sensacyjny i dodała, że jej książka jest wielowątkowa. Książkowe miasto jest duże i posiada elementy portowego miasta Gdańska, ale ja sama to ujęła, nie jest sprecyzowane na Gdańsk.
Pani Danuta Kamizelska-Langpap śledzi medialne doniesienia, chce wyrazić swój sprzeciw przemocy, walczyć ze złem. Między innymi dlatego wprowadziła do swojej książki grupy nazistów. Po co? Przeczytamy, zobaczymy :)


  (Część kółka teatralnego, która razem ze mną była na tych warsztatach.)

Na spotkaniu autorka usłyszała coś, co według mnie sprawiło jej nie małą przyjemność. "Na pewno nie dasz Nam produktu, który nas zawiedzie". Przyjemnie prawda? A potem było tylko lepiej.
Jedna z pań powiedziała, że powieść "Mieć swoje miejsce na Ziemi" wywołało w niej wiele refleksji. Uważa, że wydaje się jakoby pisała osoba doświadczona, ale młoda. Język twierdzi aby był wypracowany i ładny. I trzeba książkę przeczytać żeby się w niej rozsmakować.

Pani Danuta Kamizelska-Langpap zapytana ile trwa pisanie książki odparła, że długo. Sam proces wydawniczy zajmuje pół roku. Ona natomiast książkę pisała kilka miesięcy, ale nie codziennie. Założyła plan, schemat, ale w trakcie pisania następowały zmiany. Powiedziała, że jest to historia wymyślona, choć niektóre rzeczy są wzięte z życia.

A jeśli chodzi o kolejną część? Autorka zdradziła, że jeśli napisze to naturalnie pociągnie wątki z "Mieć swoje miejsce na Ziemi", da jednak inny tytuł. 

Dowiedzieliśmy się również, że pani Kamizelska-Langpap chciała pisać jako dziecko, ale nie stworzyła niczego poważnego. Jako dziecko tylko marzyła. Nie pisała nawet pamiętników. Choć wiersze się ukazały. Dostała nawet wyróżnienie drugiego stopnia w konkursie poetyckim, ale uznała, że to nie dla niej.
Jakiś czas temu zaczęła chodzić na warsztaty pisarskie, bez tych doświadczeń powiedziała, nie odważyłaby się pisać. Bywała na wykładach literatury profesora Waldemara Pawłowskiego, którego nie mogło oczywiście zabraknąć 11.06.2015r. na widowni. 
Powiem szczerze, że słyszałam jak profesor mówi, że będzie tam jego była uczennica, może powinnam się od początku domyślić o kogo chodzi, tak się jednak nie stało i domyśliłam się dopiero kiedy autorka się zdradziła.
Na koniec dowiedzieliśmy się, że pierwszą książkę dała do przeczytania polonistce, która zwróciła jej uwagę na pewne rzeczy. Teraz konsultuje się humanistów, aby zasięgnąć ich rady.
Jeśli chodzi o pierwszych krytyków, są nimi mąż autorki i koleżanka.

Na koniec spotkania dostaliśmy swego rodzaju nagrody za uczestnictwo w tych warsztatach.

Ale za nim one, chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat szacunku do drugiego człowieka. Może przesadzam, ale na tym spotkaniu nie mogłam tego odczuć. Po pierwsze niemal cały czas były pytania czy odpowiedzi w formie "ty", nie "pani". Ok, większość goszczących była starsza ode mnie.. paręnaście lat, ale czy to zwalnia z okazywania szacunku...... W każdym razie to jedno zostawiło we mnie niesmak, dość duży.

A teraz, upominki :)





Za jakiś czas na blogu pojawi się recenzja tej książki, więc bez obaw; moje zdanie też poznacie :P
Do następnego
SCG

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Po prostu HARRY POTTER

J. K. Rowling (2010)

Joanne Kathleen Rowling, właśc. Joanne Murray (ur. 31 lipca 1965 w Chipping Sodbury) – angielska pisarka, autorka serii Harry Potter. Z wykształcenia filolog klasyczny.
Podpis J. K. Rowling
Myślę, że o Tej Królowej nie trzeba pisać więcej. Pewnie jakieś ciekawostki by się znalazły, ale przecież ja chcę opowiedzieć Wam o Harrym Potterze, a nie jego autorce.

"Harry Potter – seria siedmiu powieści fantasy autorstwa brytyjskiej pisarki J. K. Rowling, wydanych między rokiem 1997 a 2007 przez Bloomsbury Publishing. W Stanach Zjednoczonych ich publikacją zajęło się wydawnictwo Scholastic Corporation, a w Polsce – w przekładzie Andrzeja Polkowskiego – Media Rodzina. W sumie sagę przetłumaczono (nie zawsze w całości) na 67 języków. Wszystkie siedem części spotkało się z olbrzymim uznaniem na całym świecie i odniosło potężny sukces. Za sprawą 450 milionów egzemplarzy Harry Potter jest najlepiej sprzedającą się serią książek w historii. Z drugiej strony, powieści wywołały sporo sporów i kontrowersji, w tym religijnych i politycznych."



Dobra, teraz coś ode mnie. 
Dla mnie Harry Potter jest kluczem, kluczem do świata książek, do tego raju. Była to pierwsza saga, którą przeczytałam bez żadnego przymusu. Do teraz pamiętam jaka byłam wściekła, gdy w czwartej klasie podstawówki, w której to zaczęłam czytać, byłam w trakcie części szóstej - "Harry Potter i Książę Półkrwi", a cała szkoła miała w rękach tę ostatnią "Harry Potter i Insygnia Śmierci". Serio. Jest to jedyne wspomnienie, gdzie nie muszę się zastanawiać, w którym konkretnie roku się wydarzyło.


!!!!! SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER, SPOJLER,SPOJLER,SPOJLER !!!!!
Dla mnie była to niezwykła przygoda. Nie zastanawiałam się nad niezgodnościami, przykładowo: Harry widział śmierć Cedrika pod koniec części czwartej, ale testrale zobaczył dopiero w piątej, a podobno widzi się je, gdy wcześniej widziano śmierć. Chociaż idąc tym tropem, mały Harry widział przecież jak Lord Voldemort zabijał jego matkę. Nie zastanawiałam się nad tym. Po prostu czytałam z zapartym tchem. 
KONIEC SPOJLERÓW! KONIEC SPOJLERÓW! KONIEC SPOJLERÓW! 

Niesamowicie przeżywałam wszystkie przygody Harry'ego i jego przyjaciół, wszystkie kłótnie czy niepowodzenia. Zarazem z bananem na twarzy siedziałam, gdy działy się rzeczy śmieszne i wesołe. Piszczałam, krzyczałam, śmiałam się! Czytałam całą sobą.
Nie pamiętam czy płakałam przy którejś śmierci. Zwyczajnie nie mam żadnych takich wspomnień. Wiem, że uroniłam parę łez, czytając po prostu, ale przy śmierciach (?), nic nie pamiętam.



Polecam te książki każdemu, kto potrzebuje oderwać się od życia swojego własnego i ma ochotę poudawać, że magia istnienie. - Nie, żeby było inaczej.. Przygody Harry'ego uczą tolerancji, mocy prawdomówności, wiary w miłość i pokazują na czym polega siła przyjaźni.

"Mamy coś, czego nie ma Voldemort. Coś o co warto walczyć"


Do następnego,
SCG

czwartek, 11 czerwca 2015

Pittacus Lore "Jestem Numerem Cztery"


Jest kultowym pisarzem amerykańskim. Jego debiutancka powieść „Milion małych kawałków” to jeden z najgłośniejszych skandali literackich ostatnich lat, niesamowity bestseller list światowych, w tym „New York Timesa” i Amazonu. Przetłumaczono ją na ponad 30 języków.

Przyznaję, nie czytałam debiutu Pittacusa Lore, ale... kto by się tego spodziewał, "Milion małych kawałków" trafiła na moją listę MUST HAVE. Robi się trochę przydługa, zdaje się, że muszę temu zaradzić. :p



data wydania: 11.02.2011
liczba stron: 320

"Troje zginęło, jestem Numerem Cztery.


Przybyło nas tu dziewięcioro. Wyglądamy tak jak wy. Mówimy jak wy. Żyjemy pośród was. Ale nie jesteśmy wami. Umiemy robić rzeczy, o jakich wy możecie tylko pomarzyć. Posiadamy moce, o jakich wy możecie tylko pomarzyć. Jesteśmy silniejsi i szybsi niż cokolwiek, co zdarzyło wam się widzieć. Jesteśmy superbohaterami, jakich wielbicie i oglądacie w filmach i komiksach – ale my jesteśmy prawdziwi.


Naszym zadaniem było dorastać, szkolić się, zdobyć siłę i zjednoczyć się, by pokonać ich w walce. Ale oni wykryli nas pierwsi i zaczęli nas tropić. Teraz my wszyscy uciekamy. Spędzamy życie w ukryciu, w miejscach, do których nikt by nie zajrzał, wtapiając się w otoczenie. Żyjemy pośród was, o czym wy nie wiecie.


Lecz oni wiedzą.

Dopadli Numer Jeden w Malezji.

Numer Dwa w Anglii.

I Numer Trzy w Kenii.

Zabili tę trójkę.

Ja jestem Numerem Cztery.

Jestem następny w kolejce."

"Jestem Numerem Cztery"  to pierwsza część cyklu "Dziedzictwa Planety Lorien" Książka trzyma w napięciu, nie pozwala oderwać się nawet na chwilę.
W pewnym momencie zaczęłam mamrotać pod nosem, a że byłam w sklepie to ludzie patrzyli na mnie z przymrużonymi oczyma. Bałam się. Nie, to złe określenie. Byłam przerażona, myślałam tylko o tym, żeby główny bohater i starszy mężczyzna uważany przez wszystkich za jego ojca, przeżyli. 
Gdy numer trzy został zabity, Daniel Jones mieszkający w południowej Florydzie, zmienia się w Johna Smitha żyjącego w Paradise w Ohio. Ta przeprowadzka nie jest niczym niezwykłym. Było niebezpiecznie to zniknęli. Tylko, że tym razem Numer Cztery nie chce wyjeżdżać. W tym miejscu znalazł przyjaciela i  dziewczynę. 
Dziewczynę, no właśnie.. Nazywa się Sara Hart i od początku do końca mnie irytowała. John musi się skupić na rozwijaniu swoich dziedzictw, a była dziewczyna jego szkolnego wroga przyczepiła się jak rzep. Jako bohaterka jest bardzo miła, uczynna. Chce pomóc nowemu koledze zaaklimatyzować się. To bardzo miłe, ale... Nie wie, że jest on kosmitą. A poza tym niesamowicie mnie wkurza. Nie John, Sara Hart. 

Sama historia zaczyna się 10 lat po inwazji Mogadorczyków na planetę Lorien, z której uciekł między innymi główny bohater i jego Cepan. Statek wylądował na planecie Ziemia. Razem z nimi przybyło jeszcze kilkanaście osób, ale rozdzielili się wraz z ich Cepanami, czekali na ujawnienie się mocy, na chwilę, w której będą gotowi dokonać zemsty. Młodzi przybysze zostali połączeni czarem, który pozwala zabić ich tylko w kolejności ich numerów, a dodatkowo pozostali wiedzą, kto już jest martwy.


SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER SPOJLER

Gdyby nie Sara Hart, John Smith łatwiej dałby się przekonać do wyjazdu z Ohio i być może Cepan Henri nie zginąłby. A był moją ulubioną postacią. I dlatego nienawidzę Sary Hart. No!!
KONIEC SPOJLERU KONIEC SPOJLERU KONIEC SPOJLERU

Książka sama w sobie jest naprawdę wciągająca. Napisałam na facebook z prośbą o jakieś pozycje gdzie główny bohater będzie miał jakąś magiczną moc. Spodziewałam się jednak opowiastek typu dla dzieci z podstawówki. Od razu mówię, że takie też lubię. :) A dostałam prawdziwe czary!
"Jestem Numerem Cztery" sprawia, że chce się walczyć w sprawie, być częścią tej historii. Uważam, że ta pozycja powinna zostać nazwana Klasykiem. Nie dlatego, że przedstawia klasyczne problemy, a dlatego, że jest GENIALNA. Bohaterowie mają duszę, zachowują się jak prawdziwi ludzie i przede wszystkim uczą. Tak, uczą zaufania, pokazują jak ważne jest przygotowanie do ostatecznego starcia.

Cykl Dziedzictwa Planety Lorien;
Jestem Numerem Cztery
Moc sześciorga
Droga Dziewiątego
Przegrana numeru piątego
Zemsta Siódmej

Jeszcze na koniec, filmu nie widziałam. Jak znajdę chwilę to obejrzę i napiszę recenzję.

No, do następnego.
SCG




wtorek, 9 czerwca 2015

Annie Burrows "Miłosne perypetie lady Jane"



liczba stron: 272


"Osierocona lady Jane trafia pod opiekę dziadka, hrabiego Caxton. Niezadowolony z jej manier hrabia zatrudnia guwernantkę i przygotowuje wnuczkę do londyńskiego debiutu. Jane ma jednak za nic polecenia i zakazy. Pewnej nocy wymyka się na schadzkę i wpada w tarapaty. Z pomocą przychodzi jej nieznajomy kawaler, który za zachowanie dyskrecji oczekuje czegoś w zamian…"

Jest jedna z moich kochanych harlequinów. Tym razem mam dla Was romans historyczny. Jak nie lubisz, nie czytaj, ale ja je kocham <3 Podobno dlatego, że sama nie mam życia prywatnego, romantycznego ani w ogóle żadnego, ale ciii...

Lady Jane Chilcott przez całe swoje życie czuła, że żaden mężczyzna z jej rodziny, czytaj nikt, nie liczy się z jej zdaniem. Pewnego razu poznała porucznika Kendell'a. Ten mężczyzna wydawał się brać jej zdanie na poważnie, słuchał jej. Dlatego, choć wiedziała, że nie postępuje rozważnie zgodziła się na schadzkę z nim po balu.
Nowy w tych rejonach, lord Ledbury nie mogąc zasnąć wybrał się na spacer, gdzie spotkał młodą parę. I jak ja to nazywam, włączył mu się tryb gentlemana . Odprowadził lady Jane do domu tak, aby o jej schadzce nie dowiedziała się guwernantka ani nikt inny. Byłby toż to przecież skandal dla tej młodej damy. Na szczęście nie spotkali nikogo, ale to nie koniec historii. Lord Ledbury poprosił lady Jane o pomoc dla swojej przyjaciółki......

Zaintrygowani?

Historia rozgrywa się zupełnie inaczej niż myślimy, choć potwierdzam, niektóre ich zachowania są tak głupie, że aż chce się wejść do książki i walnąć ich czymś ciężkim w głowę.
Od razu polubiłam lorda Ledbury, choć do lady Jane musiałam się przekonać. Oboje tak komicznie starali się pomagać sobie nawzajem, że niemal cały czas zanosiłam się od śmiechu. My, czytelnicy wiemy, że jak to w romansach bywa, główni bohaterowie i tak skończą razem. Dlatego ich próby uszczęśliwiania ukochanej osoby wyglądały prześmiesznie. Dodatkowo, niemal przez całą książkę byli przekonani, że kochają miłością nieodwzajemnioną.

Taką książkę polecam każdemu, na jeden z tych nadchodzących letnich dni. Nie ma nic lepszego niż obolały ze śmiechu brzuch. 

sobota, 6 czerwca 2015

119 pozycji, które koniecznie muszę przeczytać

Tak jak w tytule, 119 książek, które koniecznie muszę przeczytać. Dlaczego tak dziwna liczba? Zwyczajnie nie zmieściłam się w 100. :D "Pragnę nadmienić", że kolejność jest przypadkowa. Pogrubione pozycje są już w moich zbiorach, a jedną z nich teraz czytam. Dodatkowo nie są to wszystkie książki, nie każda została już przetłumaczona z angielskiego, który jest u mnie moją piętą achillesową. Czy choćby saga Dary Anioła... Gdybym miała spisać wszystkie trochę by się ich zebrało.
Jeśli chcielibyście wiedzieć dlaczego jestem zainteresowana, którąś z tych lektur piszcie na dole. Chciałabym też poznać Wasze zdanie na temat list MUST HAVE.

Pomysł na tego posta wzięłam z bloga Nie chcę żyć w świecie, w którym nie ma książek. Ale nie martwcie się, następny post to będzie już recenzja. :)

1. "Krew Olimpu" - Rick Riordan
2. "Czerwone jak krew" Salla Simukka
3. "Białe jak śnieg" Salla Simukka
4. "Czarne jak heban" Salla Simukka
5. "Mechaniczny Anioł" Cassandra Clare
6. "Mechaniczny Książę" Cassandra Clare
7. "Mechaniczna Księżniczka" Cassandra Clare
8. "Wieczna księżniczka" Philippa Gregory
9. "Kochanice króla" Philippa Gregory
10. "Dwie królowe" Philippa Gregory
11. "Błazen królowej" Philippa Gregory
12. "Kochanek dziewicy" Philippa Gregory
13. "Uwięziona królowa" Philippa Gregory
14. "Biała królowa" Philippa Gregory
15. "Czerwona królowa" Philippa Gregory
16. "Władczyni rzek" Philippa Gregory
17. "Córka Twórcy Królów" Philippa Gregory
18. "Biała księżniczka" Philippa Gregory
19. "Klątwa Tudorów" Philippa Gregory
20. "Czerwona Piramida" Rick Riodan
21. "Ognisty Tron" Rick Riordan
22.  "Cień Węża" Rick Riodan
23.  "Miecz Lata" Rick Riordan
24. "Książę i gwardzista" Kiera Cass
25. "Następczyni" Kiera Cass
26. "Cztery" Veronica Roth
27. "Gra o Tron" George R.R. Martin
28. "Starcie królów" George R.R. Martin
29. "Nawałnica mieczy - Stal i śnieg" George R.R. Martin
30. "Nawałnica mieczy - Krew i złoto" George R.R. Martin
31. "Uczta dla wron - Cienie śmierci" George R.R. Martin
32. "Uczta dla wron - Sieć spisków" George R.R. Martin
33. "Taniec ze smokami - Tom 1" George R.R. Martin
34. "Taniec ze smokami - Tom 2 " George R.R. Martin
35. "Próba Żelaza" Cassandra Clare, Holly Black
36. "Wyrzutki" John Flanagan
37. "Najeźdźcy" John Flanagan
38. "Pościg" John Flanagan
39. "Niewolnicy z Socorro" John Flanagan
40. "Góra Skorpiona" John Flanagan
41. "Niewolnica" A.M. Chaudiere
42. "Urodzona o północy" C.C. Hunter
43. "Przebudzona o Świcie" C.C. Hunter
44. "Zabrana o zmierzchu" C.C. Hunter
45. "Szepty o wschodzie księżyca" C.C. Hunter
46. "Gregor i niedokończona przepowiednia" Suzanne Collins
47. "Nethergrim" Jobin Matthew
48. "Dziewiąty mag" Alice Rosalie Reystone
49. "Dziewiąty mag - Zdrada" Alice Rosalie Reystone
50. "Dziewiąty mag - Dziedzictwo" Alice Rosalie Reystone
51. "TO" Stephen King
52. "Krew elfów" Andrzej Sapkowski
53. "Czas pogardy" Andrzej Sapkowski
54. "Chrzest ognia" Andrzej Sapkowski
55. "Wieża Jaskółki" Andrzej Sapkowski
56. "Pani Jeziora" Andrzej Sapkowski
57. "Złodziejki czasu" Hanna Cygler
58. "Macocha" Jadwiga Czajkowska
59. "Macocha" Natasza Socha
60. "Księżna Mediolanu. Dzieje Izabeli Aragońskiej, matki królowej Bony" Renata Czarnecka
61. "Fortuna i namiętności. Klątwa" Małgorzata Gutowska-Adamczyk
62. "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson
63. "Cała reszta nie ma znaczenia" Lodovica Comello
64. "Po prostu Tini" Martina Stoessel
65. "Magiczna gondola" Eva Voller
66. "Alchemik" Michael Scott
67. "Mag" Michael Scott
68. "Czarodziejka" Michael Scott
69. "Nekromanta" Michael Scott
70. "Wiarołomca" Michael Scott
71. "Wiedźma" Michael Scott
72. "Pieczęć Ognia" Gesa Grim
73. "Dziedzictwo światła" Gesa Grim
74. "Krąg" Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
75. "Ogień" Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
76. "Klucz" Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
77. "Jeźdźcy w Czasie" Alex Scarrow
78. "Czas drapieżników" Alex Scarrow
79. "Kod apokalipsy" Alex Scarrow
80. "Wieczna wojna" Alex Scarrow
81. "Wrota Rzymu" Alex Scarrow
82. "Miasto cieni" Alex Scarrow
83. "Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić" Federico Moccia
84. "Córka Zjadaczki Grzechów" Melinda Salisbury
85. "Straż" Marianne Curley
86. "Czarne żniwa" Marianne Curley
87. "Początek końca" Marianne Curley
88. "Klucz do tajemnicy" Marianne Curley
89. "Poker - Jak grać, żeby wygrać" Jan Meinert
90. "Charlize Mystery. (Nie) mam się w co ubrać" Karolina Gliniecka
91. "Medytacja łatwiejsza niż myślisz" Magdalena Mola
92. "Odwagi! Dasz radę" Ute Ehrhardt
93. "Siła kobiecości" Iwona Majewska-Opiełka
94. "Jak odnieść sukces bez penisa" Karen Salmansohn
95. "Nastolatki pod mikroskopem" Jan Weiler
96. "Magia słów - Jak pisać teksty, które porwą tłumy" Joanna Wrycza-Bekier
97. "Znalezione nie kradzione" Stephen King
98. "Pan Mercedes" Stephen King
99. "Gra o Ferrin" Katarzyna Michalak
100. "Powrót do Ferrinu" Katarzyna Michalak
101. "Serce Ferrinu" Katarzyna Michalak
102. "Wojna o Ferrin" Katarzyna Michalak
103. "Pani Ferrinu" Katarzyna Michalak
104. "Sabriel" Gareth Nix
105. "Lirael" Gareth Nix
106. "Abhorsen" Gareth Nix
107. "Clariel" Gareth Nix
108. "Próba ognia" Josephine Angelini
109. "Pancerni" Adrian Tchaikovsky
110. "Imperium Czerni i Złota" Adrian Tchaikovsky
111. "Klęska ważki" Adrian Tchaikovsky
112. "Krew Modliszki" Adrian Tchaikovsky
113. "Hołd dla mroku" Adrian Tchaikovsky
114. "Ścieżka Skarabeusza" Adrian Tchaikovsky
115. "Morska Straż" Adrian Tchaikovsky
116. "Spadkobiercy ostrza" Adrian Tchaikovsky
117. "Podniebna wojna" Adrian Tchaikovsky
118. "Wrota mistrza wojny" Adrian Tchaikovsky
119. Harlequiny

Do następnego
SCG

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Książki i filmy dzieciństwa


   I wreszcie nadszedł ten upragniony przez wszystkich Dzień Dziecka. Każde dziecko, małe czy duże dzisiaj czekało lub nadal czeka na jedno - prezenty. Skoro już mamy ten, magiczno nostalgiczny dla mnie, dzień to pomyślałam, że to idealna okazja do wspomnień.

W dzieciństwie miałam kilka ulubionych książek i filmów, ale główne miejsce w moim sercu zajmował i zawsze będzie Kubuś Puchatek. Jako mała dziewczyna uwielbiałam żółtego misia o małym móżdżku oraz samotnego i smutnego Kłapouchego. Pamiętam zupełnie jakby to było wczoraj, że kłóciłam się z siostrą, która z postaci jest tą najfajniejszą. Ona wolała Tygryska i Maleństwo.


Oprócz tego kochałam Smerfy, a najbardziej Smerfetkę, Papę Smerfa i Ważniaka.
Smerfy czyli fikcyjna rasa malutkich, niebieskich stworzonek. Biedaki musiały sporo czasu poświęcić na ucieczkę przed złym czarownikiem. Gargamel był jednak zbyt wielkim fajtłapą.


A teraz seria książek, którą nie wiem czy znacie, a nazywa się Różowe baletki. "Wiele dziewczynek i chłopców marzy o tym, by w prawdziwych baletkach i pięknych kostiumach tańczyć na wielkiej scenie. Zoe - dziewczynce z tej książki - spełnia się marzenie wstępuje do Akademii, gdzie uczy sławna Madame Olenska. Ale Zoe i jej koleżanki i koledzy poznają nie tylko blaski, lecz i cienie nauki baletu: ciężką, codzienną pracę, a nawet upokorzenie..." To opis części pierwszej. Każda kolejna opisuje następujące po sobie przygody Zoe. Będąc dzieckiem byłam zauroczona główną bohaterką i zazdrościłam jej samozaparcia.




Jak większość dziewczynek sporo czasu poświęcałam oglądając kolejne przygody Barbie. Ulubionym filmem był "Księżniczka i Żebraczka". Bajka opowiada o losie księżniczki Anny Luizy i biednej szwaczki Eyki. Dziewczyny poznają się przypadkiem gdy Eryka śpiewała. Zaprzyjaźniły się, a gdy księżniczka została porwana tytułowa Żebraczka nie waha się i chcąc pomóc wykorzystuje sytuację, że są niemal identyczne i udaje Annę Luizę. W tym samym czasie, zakochany w księżniczce jej doradca Julian szuka dziewczyny.


Ostatnią pozycją jest Mikołajek. Ta seria książek opowiada przygody 10 letniego chłopca, który chcąc pomóc wciąż kłócącym się rodzicom powoduje większe kłopoty.










Jestem bardzo ciekawa jakie filmy i bajki zajmowały wysokie pozycje w Waszych dziecięcych sercach. A może nadal je oglądacie?


Do następnego
SCG