piątek, 24 kwietnia 2015

Alexandra Ivy - "Strażnicy Wieczności - Kiedy nadciąga ciemność"


Ciężko jest pisać o swojej pasji, szczególnie gdy brzmi ona: KSIĄŻKI. Tu nie chodzi o samo pisanie, bo to można robić zawsze, nawet z zamkniętymi oczami. Trudno jest wybrać.
Moim zdaniem żaden mól książkowy nie jest wstanie wybrać tej jednej, najukochańszej książki. A gdy pisze się na blogu, trzeba wybierać. Na szczęście nie w kategorii, którą pozycję lubi się najbardziej, a którą opisać najpierw.

Dziś pod ostrzał zdecydowałam się wziąć książkę, którą nie zauważyłam, by czytał któryś z moich znajomych. Choć właściwie powinnam powiedzieć sagę, ale dziś chciałabym skupić się na pierwszej części.

Alexandra Ivy - "Strażnicy Wieczności - Kiedy nadciąga ciemność"


"Są potężni i wieczni, i spragnieni smaku krwi.
Lecz przeznaczeniem każdego z nich jest strzec niezwykłej śmiertelniczki. W jej obronie Strażnik Wieczności nie zawaha się przed niczym.
I nie ulęknie się niczego - poza miłością..."


Kategoria: Romans paranormalny


"Ten dzień zaczął się dla Abby źle, a skończył - zupełnie niezwykle. Była świadkiem morderstwa, cudem uniknęła śmierci, doświadczyła zdumiewającej wizji, a teraz znalazła się na łasce i niełasce fascynującego Dantego - który równocześnie pociąga ją i przeraża. Wkrótce Abby odkryje, że zostali związani mrocznym przeznaczeniem. Że Dante, kilkusetletni wampir, chroni ją przed niebezpieczeństwem nadciągającym z samej otchłani piekieł. Lecz czy ten nieziemski obrońca zdoła ocalić ją przed nim samym?"

Tak, są wampiry, wilkołaki, gargulce i inne magiczne stworzenia. Nie jest to jednak książka podobna do „Pamiętników wampirów” czy sagi „Zmierzch”. Moglibyście się kłócić, bo jak wiadomo romanse kończą się……. romansem właśnie. Zgadzam się całkowicie. Jednak gdyby porównać „Strażników wieczności” do „Zmierzchu”...., nie dlatego, że jest gorsza czy lepsza, a dlatego, że lepiej się w niej orientuję :D.

Bella nie musiała stać na straży świata, lecz zakochała się w wampirze, który nieroztropnie naraził ją na niebezpieczeństwo. Potem nastąpiła cała lawina wydarzeń, ale ja nie o tym.

Abby znalazła się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Przypadek spowodował, że stała się KIMŚ w tym świecie, do którego dotąd nie miała dostępu. To zupełnie równoległa rzeczywistość, która wie o istnieniu tej drugiej, ale jest o wiele bardziej niebezpieczna. Musi wziąć się "w garść" i bardzo szybko nauczyć się zasad rządzących w tym drugim świecie. 

Wyobrażacie sobie, że od Was zależy równowaga pomiędzy dobrem i złem? Że Wy jesteście bramą, która ma moc być światłem lub zesłać mrok?
Ja też nie. Jednak Abby musiała się przystosować, i to szybko.

Do następnego,
SCG

1 komentarz: