niedziela, 12 lipca 2015

"Akademia Dobra i Zła" Soman Chainani



źródło okładki: http://wydawnictwo-jaguar.pl/
tytuł oryginału: The School for Good and Evil
data wydania:  18 marca 2015
liczba stron: 496

Tego roku, najlepsze przyjaciółki Sophie i Agatha dowiedzą się dokąd trafiają po skończeniu trzynastu lat wszystkie zaginione dzieci. Do legendarnej Akademi Dobra i Zła, w której zwyczajni chłopcy i zwykłe dziewczynki są szkolone by zostać albo bajkowymi bohaterami, albo wielkimi złoczyńcami. Sophie, najładniejsza dziewczyna w całym Gavaldonie całe dotychczasowe życie marzyła żeby zostać już porwaną i trafić do zaczarowanego świata. Ze swoimi różowymi sukienkami, dobrymi stopniami i skłonnością do dobrych uczynków, wie, że ma szansę dostać się do szkoły Dobra i w efekcie zostać księżniczką z bajek. Z kolei Agatha gustująca w mrocznych strojach i czarnych kotach, pełna niechęci do wszystkich napotkanych na jej drodze istot, myśli, że trafi do szkoły Zła. Tymczasem staje się zupełnie inaczej... 

"Akademia Dobra i Zła" jest kapitalna. Przewrotna, pełna ironicznego humoru, pełnymi garściami czerpie z klasycznych baśni i wywraca je na drugą stronę. To jak skrzyżowanie ponurych opowieści braci Grimm z "Harrym Potterem"
źródło opisu: Wydawnictwo Jaguar, 2015

Okej, to teraz ja. Szczerze mówiąc spodziewałam się po tej książce czegoś więcej. Najbardziej zawiodłam się na zakończeniu, ale jest druga część, więc może jeszcze zmienię zdanie. 
Wszystko zaczyna się zwykłego dnia, wszyscy ojcowie i matki panikują i oszpecają swoje piękne dzieci lub te niegrzeczne namawiają do dobrych uczynków, choćby przekupionych. Potem nastaje ta niezwykła noc podczas, której, co cztery lata z wioski porywane jest dwoje dzieci. Tym razem padło na dobrą Sophie i mroczną Agathę. Jednak coś poszło nie tak i trafiły do niepasujących do nich szkół. Czy dziewczyny odkręcą sytuację, a może pogodzą się z decyzją Dyrektora Akademii?
Tego wszystkiego dowiecie się, czytając książkę.

Powieść pisana jest dla dzieci, ale i starszych może bawić. Jak się już pewnie domyślacie, pomysł jest bajkowy, czyli wszystko powinno zakończyć się dobrze, ale czy na pewno? 
Historia pomimo dziwnych zasad rządzących szkołami wciąga. Pojawiają się dzieci postaci z bajek, choćby syn króla Artura, który odrobinę namiesza. 

I jeszcze tak na koniec. Książka spodobała mi się nie dlatego, że dziewczyny próbowały dostać się do odmiennych szkół, nie dlatego, że pojawiały się dzieci postaci z bajek, a dlatego, że jeszcze nie czytałam takiej wersji, choćby wyżej wspomnianego króla Artura czy też dokładniej jego syna.

SCG

2 komentarze:

  1. Również czytałam tą książkę :D i też trochę zawiodłam się na zakończeniu..
    Od początku nie polubiłam Sophie ;p Gdyby nie Agatha ta książka byłaby mdła ;p A przynajmniej według mnie :D
    I ta moc zmieniania wszystkiego w czekoladę *.*
    Only [Nemezis]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji czytać tej książki. Według twojej recenzji jest bardzo ciekawa i naprawdę warta przeczytania. Jeśli znajdę ją u siebie w bibliotece to na pewno ją wypożyczę.

    Mój kawałek internetu

    OdpowiedzUsuń