czwartek, 16 lipca 2015

"Sąsiedzka przysługa" Diana Palmer

 
tłumaczenie: Julita Mirska
tytuł oryginału: Fit for a King
data wydania: 2006 
liczba stron: 222

"Elissa Dean, ekscentryczna projektantka mody, oraz Kingston Roper, zamożny przedsiębiorca, mieszkają blisko siebie w domach na jamajskiej plaży. Przyjaźnią się, wyświadczają sobie drobne przysługi, na zmianę opiekują się mówiącą papugą, lecz nic więcej ich nie łączy. Do czasu. Poproszona o sąsiedzką pomoc Elissa bardzo przekonująco wciela się w rolę narzeczonej Kinga. Ku własnemu zdumieniu odkrywa, że go naprawdę kocha. Niestety, chyba nie ona jedna..." 

Cała rzecz się zaczyna jak Elissa Dean wraca na kilka tygodni na Jamajkę. Przyjaciel Elissy zobaczył światło w jej domu. Miał akurat kłopoty, dość poważne. Zadzwoniło do niej z nietypową prośbą, aby ktoś zastał ją w łóżku Kingstona Ropera.... Żeby było ciekawiej dodam, że chodziło o żonę jego brata przyrodniego, która zaczęła mu się podobać...
Oczywiście jak to dobry, kochany brat postanowił nie dopuścić do rozpadu tego małżeństwa. Tylko jak to zrobić skoro Kingston jest zainteresowany żoną brata, zupełnie jak ona nim? Czy da radę to naprawić? I jak z tej pokręconej sytuacji wyjdzie Elissa?
Od razu chcę powiedzieć, że moje serce najbardziej skradła papuga. To dzięki niej się poznali i właściwie stała się ona dość ekscentrycznym aniołem stróżem...

Książka jest napisana w bardzo zabawny sposób. Lekka, nie męcząca, idealna na leniwe letnie dni. Autorka w treści zawarła odpowiednią ilość słodzenia, we właściwych momentach.

SCG

6 komentarzy:

  1. Aż mam ochotę to przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądzę, by tak książka była dla mnie :< Nie lubię wcale słodzenia w książkach :<
    http://leonzabookowiec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba kiedyś dawno temu ją czytałam, ale nie jestem pewna i musiałabym zobaczyć czy nie mam jej gdzieś na komputerze :)
    Zapraszam na http://the-sound-of-your-heart-beating.blogspot.com/2015/07/kosmetyczny-zawrot-gowy-haul.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że taka krótka recenzja... Osobiście przywykłam zarówno do pisania, jak i czytania o wiele dłuższych recenzji opisujących nieco więcej, szczególnie odczuć czytelnika. Niemniej, czytało się całkiem w porządku. Co do samej książki - chyba na razie sobie daruję. :)
    Pozdrawiam
    A. :)

    http://still-changeable.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uwagę. Już pracuję nad tym, aby następne recenzje były dłuższe.

      Usuń